Szukasz lektury na wieczór? Wracasz do czytania po przerwie? Albo chcesz zacząć przygodę mola książkowego? Mam dla Ciebie kilka propozycji!
W artykule:
- Książki z pierwszych list bestsellerów
- Niedoceniane reportaże też warto czytać
- Nagradzane książki warte uwagi
- Klasyki to nie tylko lektury!
Coś na czasie, czyli książki z list bestsellerów
Jedną z ulubionych praktyk wśród moli książkowych jest dopasowywanie lektur do okresu roku, własnego samopoczucia oraz vibe’u. Zimowy romans przeczytany przed świętami wprawi Cię w nastrój, a samo poradnik pomoże, kiedy masz problem z wyrobieniem nawyków. Co więcej, wyzbądź się wstydu czy zażenowania, że masz ochotę poczytać romansidło – lektura też może być przyjemna, nie musi to być zawsze literatura piękna! Pst… polecam książki Emily Henry, nigdy nie zawiodły. Możesz też sięgnąć po jedną z książek, które miały niedawno swoją premierę. Zawsze warto zabłysnąć w towarzystwie anegdotą o nowej powieści Olgi Tokarczuk.
Reportaże, czyli nowa perspektywa
Gatunek literacki, który często jest pomijany przez czytelników, ponieważ nie daje ucieczki do innego świata. Jednak dzięki reportażom można przyjrzeć się rzeczywistości z innej perspektywy. Co więcej, są bardzo rozwijające, podnoszą na duchu, ale często szokują i mrożą krew w żyłach lepiej niż niejeden kryminał! Reportaże pisze się na przeróżne tematy, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli chcesz poczytać coś z polskiego podwórka i dopiero zaczynasz z reportażem, polecam „Projekt prawda” Mariusza Szczygła, „Gruba” Marii Mamczur, bądź „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?” Justyny Kopińskiej.
Pulitzery, Goncourty, Noble – czy warto po nie sięgać?
Oczywiście! Książki nagrodzone – czy to Pulitzerem, francuską Nagrodą Goncourtów, Nagrodą Nobla, z jakiegoś powodu zostały docenione i zwyczajem tych najbardziej oczytanych jest śledzenie, które z tytułów w danym roku zostały docenione przez krytyków. Często są to tomiska, które odstraszają czytelników, jednak prezentują one najwyższy poziom światowego pisarstwa. „Bliscy” Annie Ernaux to idealna pozycja na jedno popołudnie, czy jeśli nie możesz wziąć dużego bagażu na wyjazd, za to „Szczygieł” Donny Tartt dotrzyma towarzystwa w długie wieczory.
Klasyki to nie tylko lektury!
Wiadomo, że nie wszystkie książki, które znajdziesz w bibliotece na dziale „klasyki” są warte uwagi (sic!). Polecam jednak sprawdzić takie tytuły jak jedna z perełek literatury rosyjskiej „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa, „Duma i uprzedzenie” Jane Austin dla wszystkich niepoprawnych romantyków czy nawet „Tajemniczy Ogród” Frances Hodgson Burnett (tak, tak, to ta lektura z podstawówki, która jest naprawdę ciekawsza, kiedy nie ma z niej kartkówki). Te książki, które można nazwać klasykami proponują czytelnikowi uniwersalne tematy, które były tak samo ważne kiedyś jak i dziś, tylko trzeba dać im szansę.
Czy sięgniesz po tytuł z TOP 3 najpoczytniejszych książek, po którąś z powieści sióstr Brontë czy reportaż zza mórz – ważne jest, żeby czerpać z tego przyjemność. Jednak, jeśli wciąż nie jesteś zdecydowany/a, którą książkę warto przeczytać, zapytaj kogoś bliskiego o jego ulubioną!
Zobacz także:
Jak zrobić zakładkę do książki, abyś już nigdy więcej nie stracił/a wątku!
Korzyści płynące z czytania, czyli dlaczego warto czytać książki